Wytyczamy cz. 2
Tak jak wspomniałam we wczorajszym wpisie dzisiaj Pan geodeta wymierzył nam fundamenty według projektu.
Nareszcie zaczyna nabierać to jakiegoś wyglądu :-)
Oczywiście moja radość bedzie jeszcze większa, jak fundamenty bedą w końcu zalane i będzie wyciągnięty poziom zero :-)
Mojemu mężowi teraz kończy się urlop, więc i tak będziemy musieli odłożyć to trochę w czasie, ale i tak sie cieszę, bo kolejny krok za nami.
Teraz jeszcze to nieszczęsne pozwolenie, minęło już 38 dni kalendarzowych od dnia złożenia, ciekawe ile jeszcze to potrwa...
Teraz musimy zacząć poszukiwania kierownika budowy, a jak u Was to wyglądało? Decydowaliście się na takiego, który chociaż trochę sprawuje pieczę na budowie czy tylko takiego, który będzie widnieć w dzienniku budowy ?
Pozdrawiam