Fundamenty cz. 1
Witamy !!
Po źle zapowiadającym się początku tygodnia możemy formalnie ogłosić, że fundamenty zostały zalane !!!!!!!!!!! :-)
Wstępnie z mężem beton zamówiliśmy na środę na godz. 14, ale niestety nie udało nam się zacząć kopać w poniedziałek, bo operator koparki nie dojechał - problemy z dzieckiem... jak najbardziej usprawiedliwione !!
We wtorek były problemy tym razem z koparką, a dokładnie z łyżką, skrzywiła się podczas wybierania ziemi pod garaże... :-/
Czas, który musieli poświęcić na jej zrobienie znowu opóźnił zakończenie wykopów pod fundamenty. W rezultacie nie udało się skończyć w ten sam dzień...
Operator musiał przyjechać jeszcze następnego dnia wcześnie rano, co spowodowało, że oficjalnie wykop zakończył się w środę przed godz. 9 :-)
Potem zostało już ułożenie zbrojenia w wykopie, belki już wcześniej skręcił mój mężuś z teściem, więc trzeba było to już tylko powiązać w "dole", na szczęście udało się wszystko skończyć w ten sam dzień.
A dzisiaj o godz. 14 przyjechały 2 gruchy i zalały wykop, ale niestety z naszym szczęściem w tym tygodniu zamówione 16 m3 betonu było niewystarczające i musieliśmy jeszcze domówić 1,5 m3...
Ale co tam! Najważniejsze, że fundamenty zalane :-)
O to krótka relacja z tych 3 ciężkich dni...
A i jeszcze jedno pytanie do Was moi drodzy blogowicze !!
Mój mąż po paru godzinach od zalania podjechał na działkę jeszcze raz to wszystko obejrzeć i okazało się, że beton na wierzchu zaczął trochę pękać.
Drodzy blogowicze jesteście bardziej doświadczeni niż my czy u Was zdarzało się podobnie ?? Czy to jest normalne ??